18 kwietnia 2020

SZNURÓWKA 1760-1780 XVIII W.: KROK PO KROCZKU

          Ze względu na zaistniałą sytuację i siedzenie w domu postanowiłam ponowić moją pracę nad sznurówką. Rozpoczęłam wykrajać ją już ponad rok temu, jednak w między czasie kamizelka, spódnica czy  wspaniały mundur gdański były dla mnie ważniejsze. Muszę także się przyznać, że nie miałam nic do zakładania pod spodem z II połowy XVIII wieku, więc nosiłam tylko mój gorset z I połowy. Hańba mi!

          Sznurówka inspirowana angielskimi eksponatami muzealnymi z lat 60. i 80. XVIII wieku. Czemu połaczyłam dwa w jeden? Odpowiedź jest bardzo prosta, w jednym podobał mi się układ fiszbin, a w drugim sama konstrukcja. Kto mi zabroni? 😊 Na wartstwy materiału wybrałam bawełne, białą oraz beżową. Użyłam zwykłej lnianej nici, niebarwionej. Sznurówka jest szyta w całości ręcznie, więc wybaczcie także za średnio równe szwy. Może na tych zdjęciach nie można tego dostrzec, ale ja widzę. Przez szwy jak fale Dunaju jest przecież bardziej historycznie.







 KROK 1
         Zacznijmy naszą wspaniałą zabawę od początku. Zanim jednak przejdziemy do toturialu, przedstawiam listę rzeczy porzebnych do wykonania tej sznurówki:

  • Materiał na podszewkę - 2m
  • Materiał na werzchń - 2m
  • Lniana nić - Ok. 30m
  • Fiszbiny (Mogą być nawet plastikowe, nikt nie zagląda do środka) - 25m
  • Sznurek do wiązania/ściągania - 5m
  • Tasiemka bawełniana - 5m
  • Przebijak do dziurek - 1 sztuka (jak ktoś llubi, może być więcej)
  • Szpilki - 1 opakowanie (tu tak samo jak wyżej)
  • Igła
  • Centymetr
  • Nożyczki
  • Wosk

KROK 2
          Zdjęcie miary. Będzie ona póżniej potrzebna do wykrajania odpowiedniej wielkości elementów. Po złączeniu wszytkich części, w talii oraz w biuście powinien  być nasz rozmiar pomniejszony o 10cm. Przykładowo: mam 90cm w biuście, więc powinnam mieć 80cm; mam w talii 75cm, więc powinnam mieć 65cm. Te 10cm zostanie ściągnięte przez gorset.

KROK 3
          Przechodzimy teraz do wykrojenia sznurówki. Potrzebujemy cztery warstwy materiału, jednak do samego szycia potrzebne nam są trzy, logiczne. Czwarta warstwa będzie podszewką, więc na razie możemy ją odłożyć na bok lub rzucić w kąt. Wykorzystałam gotowy już wykrój z poprzedniego, na I połowę, jednak lekko go zmodyfikowałam, by bardziej pasował do gorsetu z II połowy jak i mojej sylwetki. Problemem przy szyciu i wymiarach była moja zaawansowana skolioza, do której byłam zmuszona się dostosować. Jak można zauważyć na zdjęciu poniżej, części po prawej stronie są mniejsze od tych z lewej. Jeżeli nie macie takiego dziwnego kręgosłupa, to oczywiście możcie wszystkie elementy wykroić tej samej wielkości. 

 KROK 4
         Po wycięciu wszystkich elementów przechodzimy do szpilkowania lub lekkiej fastrygi na bokach. Najważniejsze jest, by wszystkie warstwy materiału trzymały się razem. Później przechodzimy do rysowania tuneli na fiszbiny. Żmudna praca, ale niestety trzeba. Specjalnego wykroju na to nie ma, trzeba uważnie przyjrzeć się sznurówce i postarać się układ tych fiszbin przelać na materiał. 

KROK 5
          Po narysowaniu tuneli czas na ich obszycie! Najlepiej się tutaj sprawdzi szycie "za igłą", choć każdy ma inny sposób na szycie. Grubość ich jest zależna od fiszbin. Przykładowo:  moje fiszbina mają grubość 6mm, więc moje tutele powinny mieć 7-8mm. Zawsze mieć troszkę zapasu materiału, żeby fiszbina łatwo mogła wejść między warstwy materiału. 







KROK 6
          Po wszyciu tuneli przechodzimy do łączenia materiału (Łatwo mi mówić, przecież robiłam tunele aż 5 minut). Wszywanie zajęło mi razem trzy miesiące, ale ja się nie śpieszyłam, nie wiem ile innym to zajmuje. Łączenia muszą być na tyle mocne, by nie rozpruły się przy naciąganiu sznurówki. Z tego względu szwy muszą być gęste, a nić powinna być przeciągnięta przez wosk. Przy rozgrzaniu (najlepiej przeprasować żelazkiem)  wosk z nici przyklei się także do materiału.

KROK 7
          Prasowanie. Materiał wewnętrzy na zgięciach, trzeba zaprasować. Znaczy nie trzeba, ale ja tak robię, ojciec mi każe. Lepiej później zaprasowane elementy przylegają do ciała, ale oczywiście można także je przyszyć do innych warstw. By lepiej zobrazować moją myśl, załączam poniższe zdjęcie:

KROK 9
          Nadszedł ten cudowny momement wkładania fiszbin do środka. Fiszbiny zalecam wkładać między pierwszą, a drugą warstwą materiału, jednak nie jest to zasada. Podoba mi się wtedy, że przód jest trochę "wypukły". Fiszbiny trzeba przycinać oczywiście pod kształt i długość danego tunelu. Proponuję wykonywać tę pracę grubszymi nożyczkami.

KROK 8
          Będziemy teraz dopasowywać podszewkę. Należy zszyć wszystkie jej części razem i dopasować do prawie gotowej sznurówki. Nie przyszywać, najlepiej przypiąć szpilkami.

KROK 9
          Wszywanie lamówki. Jaką grubość lamówki wybierzecie, to wasza decyzja. Najważniesze, by trzymała materiały razem i ładnie wyglądała. W tej sznurówce mam 25mm, jak patrzę jednak na ten gorset, wydaje mi się, że na pierwszym zdjęciu nawet jej nie ma. Wszywanie lamówki ma dwa etapy: łatwą i przyjemną oraz trudną i pełną przekleństw. Na górze, jest etap łatwiejszy, a na dole przy ząbkach gorszy. Jest to związane z tym, że na górzez mamy dość proste linie, jednak na dole są one nierówne, jak zygzaki. Jeżeli będziecie uważali swoją pracę za straszną, przypomnijcie sobie te obrazy:




KROK 10
          Wybicie i obszywanie dziurek. Dla wszystkich zmora, dla mnie przyjemność. Dziurki zaznaczamy ołówkiem (nie róbcie tak jak ja, długopisem) na końcu naszej zabawy. Wybijaniem dziurek zajmuje się ojciec (nie wolno mi się męczyć) ale obszywam już je sama. Najlepiej na okrętkę, dość gęsto. Ilość dziurek z tyłu jest 14, 7 po każdej stronie. Na przodzie są 2, po lewej i po prawej, na patkach także po jednej. Łącznie wszystkich: 18. Jak jeszcze te na przodzie mogą mieć rzadki szew, tak z tyłu przy wiązaniu powinien być on gęsty. W końcu na nim będzie opierał się sznurek ściskający nasze żebra. 

KROK 11
          Duma i radość z wykonanego zadania. Sznurówka zajmuje trochę czasu, nie należy do najłatwiejszych, jednak jest ona podstawą w garderobie każdej kobiety, która ma zamiar odtwarzać XVIII wiek. Pot, krew i łzy są warte tej pracy, patrząc na końcowe efekty.





          Mam nadzieję, że moje szycie krok po kroczku było na tyle zrozumiałe, że w przyszłości będzie choć trochę pomocne 😊

1 komentarz:

  1. Karolina!kochana! Ty jesteś tak samo szczuplutka jak Emilka , pożycz mi wykrój do odrysowania ? plisssssss ❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

♥ Nie krępuj się z dodaniem komentarza, nie gryzę! :D
♥ Zostaw link do Swojego bloga, na pewno zajrzę.
♥ Komentarze typu obs/obs będą ignorowane.
♥ Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję!