6 września 2016

ZAKOŃCZENIE WAKACJI, CZYLI WYCIECZKA DO KRAKOWA


  Po przyjeździe z Węgier (Jeżeli nie wiesz o co chodzi, zapraszam do: jak przetrwać pięć dni bez internetu i słodyczy?) dostałam od szpitala następną propozycję na wyjazd, tym razem do Krakowa. Ta wycieczka jednak się trochę różniła od poprzedniej, ponieważ trzeba było jechać z opiekunem. Nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie. Po za tym, można było bez problemu jeść słodycze, a bez tego, niestety,  nie potrafię żyć :D

  Ogólnie, to chciałam Was jeszcze przeprosić za moją długą nieobecność tutaj.  Przez ostatni miesiąc miałam dość dużo na głowie, dużo wyjazdów i jeszcze szybciej dostaliśmy klucze już do nowego mieszkania (Tak moi mili, przeprowadzam się!) Wybaczcie mi!

  PRZEJDŹMY MOŻE DO GŁÓWNEJ ATRAKCJI.
  Wyjazd ten był w dniach od 28 sierpnia do 2 września, niestety my (Ja, moja mama i koleżanka Agata, która także ze mną jechała na Węgry) miałyśmy dwa dni więcej, wliczając w to wyjazd i przyjazd. Trasa z Gdańska do Krakowa trwa conajmniej 9 godzin i tak się złożyło, że w obydwie strony jechałyśmy pociągiem nocnym.
  W samym ośrodku i na turnusie nie było dużo dzieci, bo tylko dziewięć. Przynajmniej w zwiedzniu starego miasta nie było zamieszania i łatwo było taką grupkę zawsze mieć na oku. Pierwszego jednak dnia było zwiedzanie "indywidualne" w którym wyruszyłam na miasto z mamą i Agatą. Na początek poszłyśmy do muzeum figur woskowych, potem do muzeum historycznego miasta Krakowa, do manufaktury czekolady (Uwaga - bardzo słodka!), na wieżę, a na koniec do kawiarni "Czarodziej". Najbardziej jednak z tej mini wycieczki zapamiętam więżę. Nie same widoki, a schody, które się tam znajdowały. Nie dość, że były wysokie, to jeszczcze sufit był bardzo nisko. W trakcie schodzenia wyglądało się jak niepełnosprawny, szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia lub filmiku!
  W zoorganizownych już wycieczkach dokładniej poznaliśmy historię tego miasta i zwiedziliśmy Wawel. Powiem szczerze, że nie zachwycił mnie. Po opisie niektórych osób spodziewałam się czegoś innego, lepszego. Muszę jednak przyznać, że smocza jama mnie zachwyciła! Była naprawdę piękna, mogłabym tam zostać na dłużej!
  Oprócz zwiedzania miasta, dodatkowy atutem była ciekawa atmosfera w samym ośrodku. Każdego praktycznie wieczora z koleżanką wspominałyśmy obóz na Węgrzech, Bator tabor. Śpiewałyśmy piosenki i tańczyłyśmy tańce, które na nim były. Nic w tym niebyłoby dziwnego gdyby nie fakt, że obydwie te rzeczy pokazywałyśmy publicznie, dla całego ośrodka. Nie wiem tylko dlaczego zawsze przy tych występach ludzie uciekali...
  Śpiewanie i tańczenie nie było naszą jedyną atrakcją, ale także suszenie suszarką wody, lekcje angielskiego dla podstawówki (Tak, obie jesteśmy mistrzami tego języka), nalewanie wody do czajnika przez słuchawkę prysznicową, granie w piłkarzyki, robienie sobie głupich zdjęć razem z Kasią i Justyną, ktore tamże poznaliśmy i wiele innych.

  Ogólnie, wyjazd ten był zabawny i w miarę udany, jednak jak to razem z Agatą stwierdziłyśmy, nic nie jest w stanie przebić Bator tabor! A jak Wy spędziliście ostatnie dni wakacji? :)





10 komentarzy:

  1. Suszenie wody! Najlepsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, do Krakowa to też bym chętnie pojechała ;D
    Kochana, gdzie jest to cudowne opowiadanie, które pisałaś?
    Pozdrawiam,

    blogtylkodlamnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu tajemnicze słowa :)
      http://tajemnicze--slowa.blogspot.com/

      Usuń
  3. Kraków , cudowne miejsce.
    Ja , jakoś nie miałam jeszcze okazji pojechać do Krakowa , a mam tylko 3 godziny jazdy.
    fajne zdjęcia
    Pozdrawiam
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kraków to zdecydowanie jedno najpiękniejszych miast w Polsce :)
    >>Alicce-alice.blogspot.com<<

    OdpowiedzUsuń
  5. Krakow to piękne miasto. Żałuję, że jest tak daleko ode mnie, ale i tak zamierzam odwiedzać je najczęściej jak się da. ;)

    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. O jej, mój ukochany Kraków! Nie wyobrażam sobie mieszkania w innym mieście!
    Pozdrawiam,
    Rose♥

    OdpowiedzUsuń

♥ Nie krępuj się z dodaniem komentarza, nie gryzę! :D
♥ Zostaw link do Swojego bloga, na pewno zajrzę.
♥ Komentarze typu obs/obs będą ignorowane.
♥ Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję!